Translate

poniedziałek, 10 lutego 2014

Dwa dni w Howth

Mimo,że pogoda w weekend nie dopisywała w niedzielę wybraliśmy się do Howth. W zasadzie nie była to wyprawa stricte turystyczno- wypoczynkowa. W Howth znajduje się nasza ulubiona restauracja AQUA, serwująca między innymi wspaniałe potrawy z owocami morza i nie tylko.
źródło

źródło

Nie jestem jakąś wielką fanką owoców morza, ale to co tutaj serwują jest na prawdę pyszne- począwszy od wspaniałego chowdera, a skończywszy na świeżutkim homarze (który przed chwilą pływał sobie w szklanym zbiorniku wyeksponowanym przy barze) gotowanym z dużą ilością czosnku. Nie wspomnę o home- made lodach o smaku mango i truskawek. Wszystkie potrawy są sporządzone ze świeżych produktów, a warzywa pochodzą z ekologicznej uprawy- restauracja posiada własny ogród.
źródło
Budynek znajduje się na krańcu zachodniego mola. Restauracja znajduje się na piętrze. Z głównej sali można podziwiać cudowny widok na morze, latarnię morską i Ireland's Eye (małą wysepkę oddaloną kilkaset metrów od lądu). Niestety fotografie nie są mojego autorstwa. Wszystkie znalazłam w necie.
Taki widok można podziwiać z okien restauracji źródło
W słoneczny dzień widok jest niesamowity. Co prawda sama nie byłam świadkiem, ale mogę sobie wyobrazić jak cudnym widokiem jest zachód słońca w AQUA'ie (w sumie nie wiem jak to napisać więc przepraszam jeśli taka odmiana kogoś boleśnie razi). To takie romantyczne efekty specjalne dla zakochanych ;-).
Aqua by night źródło
Lokal wewnątrz źródło

Romantycznie źródło

Naszym celem nie było jednak rozkoszowanie się wspaniałymi widokami ani pysznymi daniami. Z resztą stoliki w restauracji należy rezerwować z kilkudniowym wyprzedzeniem. Zajrzeliśmy tam tylko na chwilę, właśnie w celu rezerwacji stolików. W związku z tym, że czeka nas w tym roku wspaniała uroczystość- Pierwsza Komunia Święta naszego Maleństwa zdecydowaliśmy, że uroczysty obiad odbędzie się w AQUA'ie właśnie.
Dzisiaj natomiast Maleństwo odbyło wyprawę klasową również do Howth. Poranek zapowiadał się mroźnie, ale na szczęście świeciło słońce. Lepsze to niż ulewa i wicher. Do Howth dzieci dowieziono autokarem a stamtąd wąskimi uliczkami dzieci powędrowały na szczyt skąd rozpościera się wspaniały widok. Maleństwo zaopatrzone w aparat fotograficzny chciało zrobić wiele fotografii,  ale tu mama (czyli ja :-) zawiodła na całej linii. Ładowałam baterie na tyle krótko, że wystarczyło jedynie na 8 zdjęć. Oto więc krótka fotograficzna relacja z wyprawy- dzieło mojego dziecięcia.

Ireland's Eye

Ireland's Eye w zbliżeniu.

Moim zdaniem to widok na Sutton i Portmarnock, ale Maleństwo twierdzi, że to Lambay Island (chyba jednak ja mam rację)

Jakieś flowers (tak tę fotografię skomentowało Maleństwo)
Maleństwo wróciło zmęczone, upaprane błotem, ale niezwykle szczęśliwe i podekscytowane.

A propos Maleństwa to muszę pochwalić się naszą wspaniałą córeczką. Mieliśmy dziś spotkanie z wychowawczynią Maleństwa- bo to koniec półrocza.Wychowawczyni spotyka się z rodzicami indywidualnie i omawia problemy i sukcesy tylko w obecności rodziców dziecka- nie na ogólnoklasowej wywiadówce. Jesteśmy bardzo dumni, ponieważ usłyszeliśmy prawie same pochwały. Półroczny test dziecię nasze napisało bardzo dobrze. Jest grzeczna, koleżeńska i lubiana przez kolegów z klasy choć podobno trochę obrażalska. Mogłaby również pisać nieco staranniej. To takie drobne "prawie" poza tym możemy pękać z dumy :-))).
Mam nadzieję, że cały tydzień będzie tak udany jak dzisiejszy dzień.

Pozdrawiam.

2 komentarze:

  1. Witam :-) W Howth jeszcze nie bylam, ale Twoja (wasza) fotorelacja bardzo mnie zachecila by je odwiedzic :-) A w polecanej przez Ciebire restauracji moj maz czylby sie chyba jak w niebie :-) Ja nieco mniej :p bo z owocow morza jadam tylko rybe i to tez nie kazda :p Ale te widoki.. mmm :-)

    Gratuluje madrej coreczki :-) i pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Agato! Howth jest uroczym rybackim miasteczkiem. Nie ukrywam, że w pogodny weekend lub w okresie wakacyjnym tłoczno tam bywa. Warto powędrować dzikimi ścieżkami podziwiając piękne widoki i groźnie wyglądające klify- tam jest nieco spokojniej i turystów jakby mniej.
    W Aquie podają też świetne soczyste steki, drób; dla wegetarian również można coś znaleźć. Mówię Ci- p y c h o t k a ;-).
    A z Maleństwa dumni jesteśmy niesamowicie. Dziękuję za gratki i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń